Pieniądze, pieniądze, pieniądze… Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno o nie. Lubimy je mieć. Czy ktoś zaprzeczy? Czy ktoś zna kogoś kto nie lubi? Raczej nie. I choć mówi się, że szczęścia nie dają, to na pewno wspomagają w osiąganiu jakiegoś stopnia zadowolenia i spełnienia. Pieniądze. Z nieba nie spadają, na drzewach nie rosną. Skądś trzeba je wziąć. Na początku naszą skarbonką są rodzice. Potem liczymy na siebie samych lub swoich partnerów. Za darmo ich również nikt nie rozdaje. Jeśli tak, to podajcie namiary. Praca to słowo klucz przy zdobywaniu majątku, keszu, mamony, jak zwał tak zwał. Szybkie zlecenia, umowy o dzieło, a może etat czy też prowadzenie własnej firmy? Źródeł jest wiele. Są też inne metody z tych nielegalnych, ale są niebezpieczne i o nich nie warto wspominać. Tą drogą nie idźmy. Sami wiecie po sobie zapewne, że ścieżki kariery bywają różne. Zależne są od wykształcenia, samozaparcia, kontaktów, przebojowości i wielu, wielu innych kwestii. Takie życiowe, pracowe puzzle. Wybieramy swoją drogę poniekąd już od najmłodszych lat. Troszkę rodzice nas ukierunkowują na podstawie predyspozycji, umiejętności i innych możliwości. Dalej, ścieżka z każdą chwilą jest coraz bardziej w naszych rękach. Są osoby, które szczebelek po szczebelku pną się po drabinie do sukcesu. Inni zastanawiają się jak szybko zarobić. Czy jest ku temu jedna i właściwa odpowiedź? Otóż nie. Życie przynosi nam czasem fantastyczne okazje. Takie, można powiedzieć „cudowne strzały”, które potrafią „ustawić” nas na dłuższy czas. A może i na całe życie. Nasuwa się na myśl gra w kasynie, inwestowanie na giełdzie, a nawet skreślanie numerów w grach losowych. Czemu nie? Niektórzy twierdzą, że zwykłą pracą trudno jest się dorobić. Jednak wspomniane powyżej sposoby nie dają gwarancji zbicia majątku. Tymi kwestiami rządzi przypadek. Ślepy los. Niczym w kasynie – ruletka. Pomyślmy nieco inaczej. Chyba, że… Wymyślimy coś tak odjechanego, spektakularnego i nowatorskiego, coś czego nie ma na rynku i wypełnimy niszę. Wejdziemy przebojem w świat wielkich pieniędzy i intratnych kontraktów. Rozkręcimy interes życia. Założymy biznes, który przyniesie nam krocie. Zwykle jednak jest to proces, który nieco czasu nam zajmie… Czy iść tą drogą? Myślmy optymistycznie. Niech burza mózgów trwa. Jeśli nie szybko, to chociaż dobrze zaróbmy na czymś co wymyślimy.
Jak jeszcze można się wzbogacić… Spróbować znaleźć bogatego partnera życiowego? Jednak niewiele ma to wspólnego z hasłem „szybko zarobić”. I trudno nazwać to zarobkiem. Ponadto kwestia wieku. Mało kto już za młodu jest majętny. Czy szukać kogoś starszego? Ile starszego? Czy to nasz zasięg? Oni zwykle mają swoje środowisko, w którym się obracają… I znowu klops.
Tak naprawdę nie ma złotego środka. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi jak szybko i łatwo zdobyć pieniądze. Ślepy los, szczęśliwy fart. To chyba najczęstsza przyczyna szybkiego i potężnego wzbogacenia się. Oby każdemu się to przytrafiło. Każdemu, kto ma choć trochę ambicji i chęci wspięcia się wyżej. Powodzenia!